Słowo na niedzielę religia by jerzy Duda - 20 stycznia 20181 Ewangelia wg. św Jana (Mk 1, 14-20) Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim. Co to znaczy zostawić wszystko i pójść za Jezusem? To znaczy uwierzyć, że mówi prawdę. Bardziej zaufać Jemu niż sobie. To pozwolić, by nas odrywał od tego, na czym jesteśmy skupieni i czym jesteśmy pochłonięci. To nabrać dystansu do własnych dążeń. Choć zewnętrzne warunki pozostają jednakowe, wewnątrz zmienia się mnóstwo: w każdej sprawie pytamy Jezusa o Jego wolę, wszystko jej podporządkowujemy, pozwalając, aby to On faktycznie kierował naszym życiem. ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” styczeń 2009, s. 95
U mojej prababci Filomeny, która była katoliczką, był obraz na ścianie. Oddawał tę scenę. Jezus, Piotr i Andrzej. I łan zboża…Przysięgam. Rozmowa: – Babciu, a dlaczego jak oni byli rybakami to …tu żyto rośnie? – Żeby nam, Polakom było łatwiej zrozumieć. Ale to cudowne wspomnienia.