Rowerowe rodzeństwo na złoty medal ludzie by jerzy Duda - 11 sierpnia 201714 sierpnia 20171 Dla Amelii i Bartosza Bożków rower to pasja i styl życia. Rowerowe rodzeństwo z Długiego na swoim koncie ma niejeden puchar i mistrzowski tytuł. Bartosz startował już jako zawodowiec wiele razy, Amelia jest jeszcze za młoda, ale już dziś zapowiada zawodniczą karierę. Sukcesy rodzeństwa nie byłyby możliwe bez mamy, Joanny, która wspiera młodych w dążeniu do celu. Jest częścią rodzinnego temu na każdych zawodach. Nasz redaktor postanowił odwiedzić tę sympatyczną pełną energii rodzinę w ich domu w Duługiem. Na początek zrobił kilka zdjęć, po czym usiadł w pokoju wypełnionym trofeami i zaczął rozmowę: Redaktor: Otaczają nas piękne medale i puchary, widać, że osiągnęliście sukces. Opowiedzcie, jak do tego doszło, jak zaczęła się wasza przygoda z kolarstwem? Bartosz: Moja przygoda z rowerem zaczęła się dzięki kolegom z Jedlicza Team Krzyśkowi Gajdzie i Sławkowi Skórze. Pojechałem z nimi na moje pierwsze zawody i pomimo że nie ukończyłem tego wyścigu, zrozumiałem, że jest to sport, w którym się odnajdę. Z zawodów na zawody zdobywałem coraz więcej doświadczenia i osiągałem lepsze wyniki. Pierwsze sukcesy pojawiły się po dwóch latach ciężkiej pracy, w roku 2013 udało się mi zdobyć tytuł Amatorskiego Mistrza Polski w kategorii Junior Młodszy w Kielcach oraz nagrodę Burmistrza Gminy Jedlicze za osiągnięcia sportowe. Amelia: Swoją przygodę z rowerem zaczęłam wieku 5 lat, od tego czasu na zawody zaczęliśmy wyjeżdżać całą rodziną, praktycznie co weekend. I tak jest do dziś 🙂 R.: Bartosz, wiemy, że jeździłeś w zawodowych teamach, powiedz, kiedy z amatora stałeś się zawodowcem? B.: Chcąc rozwijać swoje umiejętności i pasję, zacząłem jeździć w klubie licencjonowanym Bieniasz Bike Team z Tarnowa. Ścigając się w barwach Tarnowskiego klubu, brałem udział w zawodach o Pucharu Polski i Słowacji oraz wystartowałem w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, gdzie uzyskałem 15 miejsce. W roku 2014 rozpocząłem naukę w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Żywcu na profilu kolarstwo górskie. W I klasie byłem zawodnikiem klubu MTB Silesia Rybnik. Klub ten najbardziej wpłynął na mój rozwój sportowy, umożliwiając wyjazdy na zgrupowania zagraniczne do Włoch, a także pozwolił mi uczestniczyć w Pucharach Świata Juniorów, Pucharach Czech oraz wysokiej rangi wyścigach w Polsce z Mistrzostwami Polski na czele. Rok 2016 był przełomowym rokiem w mojej karierze, ponieważ dostałem propozycję przejścia z kolarstwa górskiego na kolarstwo szosowe i jeździłem w barwach LK UKS Pszczyna Dobre Sklepy Rowerowe Author. Pomimo tak krótkiego ścigania się na szosie i braku umiejętności jazdy w peletonie zdobyłem brązowy medal w wyścigu ,,O ceny Kronova” w Czechach. W podsumowaniu sezonu 2016 zostałem wyróżniony jako 8 kolarz w Województwie Śląskim w kategorii junior, co było dla mnie wielkim osiągnięciem. R.: …a ty Amelia ? masz już jakieś sukcesy? A.: Jestem zawodniczką sekcji kolarskiej Jedlicze Team działającej przy GOSiR w Jedliczu. W roku 2016 zostałam Amatorską II V-ce Mistrzynią Polski. W całym sezonie 2016 we wszystkich zawodach jakich brałam udział stawałam na podium. Było ich tak wiele, że trudno wszystkie spamiętać. W obecnym sezonie również dobrze mi idzie, w ostatnich dniach brałam udział w 10 edycji Nutella Mini Tour de Pologne, gdzie dwukrotnie stanęłam na najniższym stopniu podium w Rzeszowie i Zakopanem. Jest to największy wyścig dla dzieci w Europie. R.: Czy rodzina Bożków ma jakieś pasje nie rowerowe? B.: Oprócz roweru moją pasją jest łucznictwo. W tym roku zdobyłem tytuł V-ce Mistrza Polski z łuku bloczkowego w kategorii junior na Halowych Mistrzostwach Polski, które odbyły się w Myślenicach. Interesuję się również historią, a także wojskiem, z którym wiążę plany na przyszłość. A.: Oprócz roweru mam szereg dodatkowych zajęć związanych ze sportem i nauką. IV klasę ukończyłam z wyróżnieniem. R.: Czy jesteś lepsza od chłopaków? A.: Dzięki swojemu hobby niejednokrotnie swoimi umiejętnościami przewyższam chłopaków, promuję zdrowy styl życia, aktywnie działając w szkole. R.: Wasze ulubione miejsce do treningu? B.: Moimi ulubionymi miejscami do treningu jest włoska miejscowość Riva del Garda, okolice Żywca oraz rodzinne ścieżki, na których zaczynałem trenować. A.: Praktycznie za domem zaczynają się ścieżki i lasy, w których jest sporo górek i na razie to są moje ulubione miejsca treningu. R.: Pochwalcie się jaki najdłuższy dystans przejechaliście na rowerze? B.: Najdłuższy dystans jaki przejechała Amelka to 30 km na maratonie w Strzyżowie, a mój rekord to 250 km. R.: Co robicie w wolnych chwilach? A.: U nas wolna chwila to chwila z rowerem 😉 R.: Pytanie do mamy Joanny. Jak godzi Pani pracę z wyjazdami na zawody? Przecież niejednokrotnie jeździcie bardzo daleko. J.: Pracuję zawodowo. Jednak udaje mi się pogodzić obowiązki służbowe z pasją moich dzieci. Widząc ich rozwój i osiągnięcia, jestem z nich dumna i niejednokrotnie z radości płyną mi łzy po twarzy. Wiele osób zadaje mi pytanie, skąd biorę tyle siły i motywacji? Odpowiadam, że od Boga. R.: Jakie są Wasze plany na przyszłość? B.: Moim planem na przyszłość jest zdobycie wykształcenia i zawodowa służba wojskowa, marzy mi się również powrót do kolarstwa. Planem Amelki jest dostać się do kadry narodowej i zdobyć tytuł Mistrzyni Świata. R.: Czy ktoś się wami interesuje, macie sponsora? B.: Naszymi wynikami zainteresowała się firma FOREVER na czele z Managerami tej firmy Państwem Joanną i Jackiem Bugiel. Firma dostarcza nam potrzebnych suplementów do prawidłowego funkcjonowania. Z tego miejsca pragniemy im podziękować i liczymy na to, że ktoś jeszcze przyczyni się do dalszego naszego rozwoju. R.: Dziękuję Państwu za wywiad, życzę kolejnych sukcesów. Mam nadzieję, że wkrótce napiszemy o następnych sukcesach rodziny Bożków. B.: Korzystając z okazji i możliwości, ja w raz z Amelią chcielibyśmy najbardziej podziękować naszej mamie Joannie za to, że nigdy w nas nie zwątpiła, pomagała jak tylko była w stanie oraz nakładała na nas ogromne sumy pieniężne, pozwalając w ten sposób się nam rozwijać. Mamo dziękujemy i bardzo Cię Kochamy!!! Od reaktora: Z Bartkiem widziałem się i rozmawiałem kilka razy, nigdy wcześniej nie chwalił się swoimi osiągnięciami. Myślałem sobie, że to taki młody, skromny, uśmiechnięty chłopak. Dopiero gdy przypadkiem dowiedziałem się, że to zawodowiec, postanowiłem poznać go bliżej. Wtedy okazało się, że cała rodzina Bożków, to uśmiechnięci pełni pasji ludzie. Cieszmy się tym i tym, że w naszej gminie pełno jest młodych zdolnych osób. Chwalmy się swoimi pasjami i osiągnięciami, kto wie, może dzięki temu staniemy się przykładem dla kogoś innego. Może ktoś zainspirowany czyimś życiem wyłączy telewizor i ruszy tyłek z kanapy, a jego życie odmieni się całkowicie 😉 tekst/fot.:pd Galeria: fotografie z archiwum rodziny Bożków.