Na niebie kłębiły się chmury burzowe, wiatr wzbijał tumany kurzu z drogi. Powietrze wypełnione było niepokojem. 3,2,1, START!!! Ruszyli po raz ósmy drogami Jedlicza!

Pierwsze wystartowali kijkarze. Tuż po starcie prowadzenie objął Marcin Michalec. Nie było to niespodzianką, Marcin to zawodnik z KKB Mosir Krosno, trzykrotny Mistrz Polski w Nordic Walking. W tej konkurencji nie było na niego mocnych także  i w Jedliczu, gdzie jako pierwszy przekroczył linię mety. Drugi na metę wkroczył Niepokój Radosław. Trzecie miejsce przypadło Robertowi Janosze z klubu MUKS Podkarpacie Jedlicze.

Marcin pewnym krokiem zmierza po kolejne zwycięstwo.

Wśród pań w marszu jako pierwsza triumfowała Elżbieta Styś z Wrocanki. Panią Elżbietę goniła Małgorzata Kubiszyn , która uciekała przed Zuzanną Konik z Ustrzyk Dolnych i w takiej kolejności ostatecznie panie przekroczyły linię mety.

Dziesięć minut później dokładnie o 17:10, gdy wydawało się, że potężna burza nad naszym miasteczkiem jest nieunikniona, wystartował bieg główny.

Walka ramię w ramię, ostatecznie to starcie wygrał Hubert Wierdak.

Na pierwszych kilometrach Hubert Wierdak i Marcin Niezgoda szli bark w bark to jednak pan Hubert kolejny raz udowodnił, że w Jedliczu jest najszybszy. Trasę 7-kilometrowego biegu pokonał w czasie 00:21:19. Drugi metę przekroczył Niezgoda Marcin, trzeci finiszował Mezglewski Kamil.

W czasie 00:27:49.93 jako pierwsza kobieta pokonała trasę Klocek Aneta z klubu KKB MOSIR Krosno. Jako druga pani na mecie pojawiła się Sylwia Karaś. Trzecie miejsce wywalczyła Anna Skóra z klubu MUKS Podkarpacie Jedlicze.

W tegorocznej edycji zawodów, odbyły się dodatkowo biegi dla dzieci.

Gdy ostatni zawodnicy wbiegali na metę, czarne chmury nad Jedliczem rozwiał wiatr, wyszło piękne słońce. Tego dnia nie spadła ani jedna kropla deszczu, a dawka pozytywnej energii i endorfin nagromadzonych w czasie zawodów wystarczy zawodnikom i kibicom co najmniej do kolejnego startu.

Urszula i Krzysztof Godlewscy. Wiecie dlaczego Urszula na piersiach dumnie prezentuje dwa medale? Tak, nasza koleżanka jest w piątym miesiącu ciąży i drugi medal przypadł maleństwu: Jeszcze nie znamy płci dziecka, wiemy za to, że na pewno jak rodzice będzie biegało. Mówi przyszła mama.

Urszula uczestniczka biegu wspomina:

Pogoda  dodawała dramaturgii – każdy zastanawiał się, czy zaraz deszcz nie ochłodzi naszych emocji. Kolega startujący śmiał się, że numer przypięty do koszulki będzie parasolem dla rosnącego brzuszka. Udało się jednak dobiec w suchej aurze, chociaż strażacy zapewnili wodną kurtynę dla biegaczy. Trasa i klimat całej imprezy jak co roku była bardzo przyjemna. Polecam.

Mariusz na ostatnich metrach biegu.

Marcin Sanocki o biegu mówi:

Bieg bardzo fajny przygotowany profesjonalne. Na całej długości trasy znajdowały się punkty z wodą a dla dodatkowej ochłody kurtyna wodna. Po ukończeniu biegu na mecie czekały piękne kolorowe medale. Był to już mój drugi start w Jedlickiej Siódemce i za rok na pewno znowu będę brał w niej udział

Tak o zawodach opowiada Dominika Żebracka uczestniczka marszu nordic walking:

Takie zawody jak Jedlicka Siódemka to przede wszystkim oprócz rywalizacji bardzo dobra zabawa. Trasa przebiegająca ulicami miasteczka bardzo fajna, mimo tego, że biegło się po asfalcie.  Do tego mnóstwo kibicujących mieszkańców, którzy dopingują wszystkich, zarówno biegaczy jak i nordiców.   Udział w „Jedlickiej 7” brałam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. W zawodach wzięło udział wielu doświadczonych biegaczy, którzy mają mnóstwo sukcesów na koncie, ale były też osoby, które dopiero zaczynają przygodę z bieganiem. Moje wrażenia są bardzo pozytywne i już zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do udziału w zawodach za rok.

Zawsze uśmiechnięta Dominika
W biegu startowały całe rodziny

VIII BIEG Jedlicka SIODEMKA WYNIKI OFICJALNE , Jedlicze 10.06.2017r.

tekst i foto: pd