Słowo na niedzielę religia by jerzy Duda - 9 lipca 20170 Mt 11, 25-30 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie». Przeciwieństwem człowieka o ewangelicznej prostocie jest zadufany w sobie mędrzec, który bardziej ufa rozumowi niż Bogu. Pycha wynikająca z uznania siebie za wyrocznię i źródło wszelkiego poznania w efekcie sprowadza go na manowce kłamstwa i ogłusza gwarem targowiska fałszywych idei. Mądrość Boża odsłania się człowiekowi nie wtedy, gdy delektuje się on błyskotliwością swego umysłu, lecz wtedy, gdy widzi swoje granice i wyznaje swą niemoc, przez co uznaje potrzebę Bożej pomocy. Bóg objawia siebie na swój sposób. W tym procesie objawiania szczególną rolę pełnią ludzie niezauważalni, skromni, uznający swą małość względem Boga. Do nich Jezus kieruje słowa zachęty i otuchy: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”